Forum Disz Clan  Strona Główna Disz Clan
Oficjalne forum Disz Clan
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lubie bażanty

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Disz Clan Strona Główna -> Disz Clan
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Disz



Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:59, 21 Lut 2009    Temat postu: Lubie bażanty

GENEZIZ
Część 1
Ciemność. Ciemność rozświetlana przez blask ogniska. Krukowi zaparowały okulary, więc wytarł je ściereczką z mikrofibry.
- Te, ja już opowiedziałem ciekawą historię, może teraz któryś z was? - spytał Kruk murzinów przy ognisku
- Chujowa była ta twoja historia i taka krótka, że ledwo wróciłem z siku a tu już koniec - odpowiedział Ubaka - brat Umaki
- Dobra i tak nie ma co robić to ja walnę wam fantastyczno naukową opowieść jak zostałem szamanem - odrzekł Szaman

-Ywrek! Obcy murzin nadchodzi do wioski! Szykujcie dzidy! - krzyknął murzin ze szczytu baobabu (chuj go wie jak tam wlazł)
Murzini uzbrojeni w dzidy ruszyli na wroga.
- Wyluzujcie wieśniaki, jestem tylko listonoszem. Macie tu paczkę z Polski. - powiedział murziński listonosz
Murzini nie odpowiedzieli, nie dlatego, że są chamami ale dlatego, że zastanawiali się gdzie ta Polska jest.
-Ok, dawaj tego paczka, zaniesiemy szamanowi.
Rzucili się pędem w kierunku namiotu szamana rozdeptując po drodze ze 2 jaszczurki, 5 żuków i hienę.
Z namiotu wyszedł szaman. Był to strasznie stary człowiek, miał jakieś 40 lat. Murzini dziwili się czemu jeszcze nie zmarł ze starości albo na syfilis. Nie wiedzieli co to syfilis ale jakiś misjonarz co kiedyś przyjechał o tym mówił więc to pewnie coś niedobrego.
-Co tu macie dzikusy? - powiedział szaman
-O, paczka do nas! Z jakiejś Polski.
Szaman przeczytał nadawcę. Nic mu nie mówił jakiś Patryk ze Ślunska. Otworzył i z paczki wysypała się fura pieniędzy! Tyle, że każdy murzin w Afryce mógł nauczyć się nicków polskich królów. Szaman tak się podniecił, że zaniemówił i zemdlał. Po chwili już nie oddychał.
-Ywrek! To MOC moc zua z Polski jebła w naszego szamana! - krzyczeli murziny
-Albo syfa dostał wreszcie, widzicie ile murzinek wyruchał, pewnie połowa z was to jego dzieci - pedział inny
-I gitara dostaniemy spadek, patrzcie ile forsy! Hahahahahah! - zaśmiał się okrutnie Ubaka - brat Umaki
Nagle jak diabełek z pudełka ze stada murzinów wystąpił wódz.
- Cisza! Cisza ywrek! Nikt nie dostanie żadnych pieniędzy...
W wodza ktoś jebnął bananem ale ten go zjadł i beknął.
-...nie dostaniecie, najpierw trza przeczytać list od tych pieniędzy! Wódz otworzył kopertę i przeczytał
Do szamana wioski w Togo, wygrołech właśnie zawody Arena de Berga w Rydułtowych, mojo drużyna dostała w chuj kasy, tyle że nawet jo nie policza, ale i tak oni by to przejebali na browary i dziwki, wienc dom to kasa wam murziny jako że od dziecka lubia kultura afryki. Kupcie se laptopa czy cu.
Murzin.

Nikt nie słuchał listu, wszyscy znowu rzucili się na kasę ale wódz z pomocą Umaki i młodego murzina Kukuruku Ku odpędzili tłum niczym policja na naszych stadionach.
Wódz przemówił.
- Tylko szaman ma prawo dysponować tymi pieniędzmi! Jak wiecie szaman nie żyje...
Murzini zrobili meksykańską falę i zaczeli śpiewać piosenkę biesiadną.
-Cicho! Trzeba wybrać nowego szamana! A tylko jeden z nas ma moc szamańską! Kukuruku Ku, chłopcze, jesteś najstarszym dzieckiem szamana, musisz teraz przyjąć to brzemię bla bla i rozdysponować kasę bo mnie suszy.
-Ale ja nie chce być szamanem - odrzekł Kukuruku
-Gówno mnie to obchodzi, nam potrzebna kasa, a ty masz moc, kapewu?
Wódz pociągnął chłopca do namiotu szamana i kazał wleźć po karton z napisem "DLA PRZYSZŁEGO SZAMANA". Chłopiec wyjął z kartonu telefon komórkowy Szaman-Erikson razem z kartką z numerem do świata murzińskich bogów.
-Więc chłopcze musisz wyruszyć do naszych bogów abyś mógł szamanem zostać! Weź ze sobą dzielny team by towarzyszył ci w tej pielgrzymce. Pójdzie z tobą Umaka, Ubaka - brat Umaki oraz Hanaku.
-Hanaku nie znam z żadnego opka - pedział Kukuruku
-No to pewnie w tym zginie - szepnął wódz - a jak nie zginie to sam go zajeb bo zaburzy ciągłość opowieści w Gazetce Erbowskiej
Murzini zebrali się na placu z uklepanej gleby bielicowej by pożegnać dzielnych wojów i chłopca. Kukuruku wystukał numer do zaświatów i poczuł szarpnięcie w okolicach pępka. Napierdalała go wątroba. Znaleźli się nagle w świątyni pełnej śmiesznych walców.
-CO TO ZA CZARNE CHUJCE ŚMIĄ ZAKŁÓCAĆ SPOKÓJ ZEUSA?!
Zeus jebnął paroma piorunami
-Ywrek zły numer wybrałem - powiedział Kukuruku
Umaka jebnął Kukuruku w ryj i po chwili uciekli przez drzwi do holu. Weszli do pokoju z napisem "Bóstwa Murzińskie" i oczom ich ukazała się piękna sawanna.
-Ahhh czuję się jak w domu - powiedział Hanaku i wpadł pod pędzące stado hien.
-No to morderstwo mam z głowy...
-Ywrek?
-Nic nic Umaka hehe, nic nic...
-Ywrek.
Po tej wymianie zdań ruszyli do chałupy pośrodku sawanny. Przez wielkie wrota z drzewa baobabu przeszedł sam Kukuruku bo żuli tam się nie wpuszcza ino ludzi obdarzonych szamańską mocą. Oczom chłopca ukazało się bambusowe biurku a przy nim cycata murzinka. Ze znudzeniem oderwała wzrok od czytanego właśnie numeru Bravo Girl.
-Kolejny na szamana? Daj mi tu dowód osobisty, wypełnij ten formularz, ten i jeszcze jebnij list motywacyjny. Tylko wpisz dokładnie adres wioski.
Kukuruku jebnął swój niedawno odebrany dowód na biurko:

Wypełnianie papierów zajęło mu jakieś 2 godziny. Kiedy ręce zaczynały mu opadać murzinka kazała mu iść z papierami do biura szefa. Wspiął się po lianie na 1 piętro i zobaczył ze 20 murzinów w poczekalni przed gabinetem szefa.
-Lol wy też na szamanów?
-No ywrek nie widać? - odpowiedział jakiś tępy murzin i żeby udowodnić swoje słowa zamienił siedzącego obok murzina w moczkę. Kukuruku uznał, że to sprytne.
Po 24 godzinach czekania nadeszła jego kolej. Zaspany wbił do gabinetu szefa. Zobaczył WIELKIEEEEE biurko a za nim WIELKIEEEEEEEGO murzina z rogami. Rzucił na to biurko all papiery.
-No to spoko, oficjalnie zostajesz szamanem wioski nr. 00213 w Togo. Gratuluję.
-Tak szybko? To why tyle czekałem?!
-Grałem se w komputer. Jestem bogiem, wolno mi ywrek. Dostałem nowego kompa, chcesz to weź se ten stary, leży w kącie. 166Mhz ale działa.
Szaman wziął kompa i poszedł po towarzyszy. Wystukał numer wioski w Togo. Powie murzinom że za kasę kupił tego kompa a w rzeczywistości kupi sobie prywatnego laptopa. Już się cieszył na tą myśl.
Koniec.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Disz Clan Strona Główna -> Disz Clan Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin