Disz Clan

Disz

[center]Nadeszły wakacje, dwa miesiące po brzegi wypełnione chaosem. Ludzie w tym okresie bezwstydnie odrzucają naukę w kąt i oddają się swawolom. Słońce wypala ich bezużyteczne umysły, podczas gdy odchodzą na chwile od komputerów, by kupić sobie loda. Czekoladowego loda. Po jego zjedzeniu, sprawdzają patyczek, aby sprawdzić czy nie wygrali drugiego i widzą tam napis - "Pierwsza wakacyjna Gazetka Erbowska - prawdziwy chaos"
[/center]

[center]

[/center]

[center]

[center]PRZEDMOWA UMORALNIAJĄCA GE[/center]

Kochani! Przed nami całe dwa miesiące (a przed niektórymi nawet trzy) opierdalania się i robienia tego na co mamy ochotę... tak! W końcu mamy wakacje! Z tego powodu, oraz w związku ze zbliżającym się zjadem RB, chcielibyśmy Was przestrzec! Miejcie głowy na karku, a nie kark na głowie! Nie sięgajcie po alkohol, papierosy, dopalacze, czy (broń Panie Boże!) narkotyki! Jesteście dojrzałymi, młodymi (i mamy nadzieję, że również rozsądnymi) ludźmi. Nie niszczcie sobie zdrowia! I pamiętajcie, że do dobrej zabawy wcale nie są potrzebne wam, żadne wspomagacze! Używki (po za herbatą bo ona jest czoko) to dzieła szatana, stworzone po to by mieszać Wam w mózgach!

Teraz chcielibyśmy zaapelować do tej części społeczeństwa naszego forum, która przekroczyła magiczny próg 18 lat. W Polsce obowiązuje zakaz sprzedaży napojów alkoholowych (to samo tyczy papierosów!) osobom do 18 roku życia. Tak więc niech wam nawet nie przyjdzie do głowy, aby kupować te ohydztwa dla waszych młodszych przyjaciół!

Na 10 osób pijących, dwie mają poważne problemy z alkoholem, w tym jedna zostaje alkoholikiem! Czy taką przyszłość chcecie sobie wybrać? Wybór należy do Was! Na koniec jeszcze raz gorąco apelujemy do Was!

Nie pijcie!
Zostanie więcej dla nas, a my oczywiście wypijemy za wasze zdrowie! Very Happy

Update

W najnowszym zwiastunie updejta,Cipsoft poinformował nas o kilku istotnych zmianach, które wprowadzi letni updejt.

Zmiany pojawią się w rajdach. Na przykład tacy panowie jak The Horned Fox i Demodras postanowili zmienić nieco swoje zachowania. Mogą cię zaskoczyć w innych miejscach więc lepiej miej się na baczności!

Po za tym od teraz możecie brać udział w dwóch nowych ewętach. Już w sierpniu mozesz zostać asystentem Jean Pierre (Żana Pierona), który jest zajebistym kucharzem. Jeśli się nadasz, chętnie podzieli się z tobą cwanymi przepisami, których nie znajdziesz nawet w Tinie. Robi takie wypasione żarcie, że nawet sobie nie wyobrażacie. Zajadanie niektórych z jego przysmaków nawet wywołuje różnorakie efekty uboczne.Możesz sobie nawet takie coś przyrządzić samemu. Naprzykład możesz sobie zmajstrować własnoręcznie odżywkę typu UberKoksPudzian 2012 i zostać największym karkiem na dzielnicy a twoje skille walczenia wzrosną tymczasowo. Inny posiłek może uzupełnić ci manę w mgnieniu oka. Nie musisz się martwić, że po pijaku zapomnisz o jakimś z przepisów Żana Pierona, ponieważ da ci książkę kucharską na gwarancji Poxipolu. Kiedy nasz Żan wróci za rok, możesz go znów odwiedzić i podciągnąć się w kuchcikowaniu. Będziesz mógł znów przyrządzić te bajeczne potrawy, jak na przykład widoczny na zdjęciu Gulasz z Rotworma. Brzmi przepysznie.

[center]

[/center]

Podczas gdy samotnie bierzesz udział w kucharskim ewęcie, możesz se zebrać ekipę na inny ewęt.W listopadzie, gdy zima już puka do naszych drzwi, paskudne cienie zagrażają naszej ukochanej Tibii.Demoniczne i przezłe kreatury czają się w ciemnych plugawych kątach gotowe przypuścić atak. Światło jest jedyną nadzieją nas słabych tibijczyków przed tym zagrożeniem. Możesz sobie z kumplami zapobiec atakom tych czarnych, plugawych kreatur jeśli dasz radę trzymać dziesięć świateł palących się przez pięć dni.
Jeśli choćby jedno światełko zgaśnie, będzie to znaczyło, że dałeś dupy i zło wyrwie się i będzie straszyć w Tibii przez pół dnia. A jeśli ci się uda, czeka cię coś wspaniałego...Więc naprawdę warto zapewnić bezpieczeństwo Tibijczykom.

Niektórzy z was mogą pamiętać plecakowy ewęt z marca 2008. Uczestnicy ankiety plecakowej stwierdzili, że w Tibii powinien się pojawić plecak koronny, plecak demoniczny i plecak księżycowy. Angus i Mortimer będą zadowoleni sprzedać ci plecak koronny jeśli zrobiłeś już kest Explorer Society. By dostać demoniczny i księżycowy tornister musisz wykazać się ogromną cierpliwością. Potrzeba też kupy szczęścia, zanim przywłaszczysz sobie księżycowy tornisterek.
Dodano również pomarańczowe plecaki, jako że kupa luda takie chciała mieć by pasowały im do ich kostiumu Naruto. Takie pomarańczowe tornistry i reklamówki będą sprzedawane w mieście Thais. Plotki o logo sklepu CCC na pomarańczowych torebkach póki co nie znalazły potwierdzenia.

Po updejcie również będziesz móc otworzyć tajemnicze paczki otrzymane w keście secret service . To co tam znajdziesz przyda ci się w różnych sytuacjach...

[center]

[/center]

Jakby tego było mało dorzucone zostaną różne amulety. Teoretycznie działają jak stone skin amulet,ale zamiast protekcji death damage dadzą ci protekcję od żywiołów. Teraz będziesz móc śmiało stawać w szranki z każdą z czarodziejek Witch. Albo tibijskimi potworami. Whatever.

Z powodu tego, że magowie narzekali na to, że ich książki są za ciężkie,okładki zrobione teraz są z innego materiału, który jest leciuchny ale równie wytrzymały.

Dodali również kanał Server Log do konsoli czatu, tak jak wielu chciało. Oryginalny default channel podzielony będzie na dwa kanały. Cały czas będziesz widzieć wszystko co gracze gadają wokół ciebiew default channelu ,aczkolwiekwszystkie inne informacje będą się pojawiać w Server Log channelu. Np. data ostatnbiego zalogowania, damage zdobyty przez twoją postać,damage który ty i summony twe zadajesz oraz loot ze stforów.

Cipy życzą udanej gry i wielu nabytych pacców.
Dankeszejn.

[center]

[/center]

Kącik literacki

[center]podróż babci dookoła stołu[/center]

[center]prolog[/center]

Oślepiające słońce omiatało pustą togijską sawannę, nieliczne drzewa usychały powoli, a pod nimi resztki zwierzęcych zwłok rozkładały się w drobnym cieniu. Przez środek sawanny biegła zakapturzona postać próbując nie zwracać uwagi na otaczającą ją okolicę, niestety wyraźnie zwracała uwagę na siebie.
Pot spłynął ciurkiem po twarzy Nuliajuka, wytrzymywał on afrykańskie upały już zbyt długo. Oślepiejące poranne słońce świeciło mu prosto w oczy, mimo tego biegł dalej, jakiś czas temu zarzucił na głowę kaptur coby jakoś wytrzymać, jednak nie widział nic poza ciemnym niczym murzyńska dupa wnętrzem kaptura. Oddalił się już na dobre od tej przeklętej wsi.
Jeszcze tylko trochę - myślał - pieprzone dowództwo, zawsze się spóźni...
Przystanął nagle i zaczął nasłuchiwać.
Czy to...nie!
Przestraszony zgubił kaptur i zaczął biec coraz szybciej i szybciej. Podejrzany dźwięk zbliżał się z coraz większą prędkością i wiercił dziurę w mózgu Nuliajuka. Zbliżał się szybciej niż uciekał bohater. Znacznie szybciej. A gdy już dwa togijskie Ścigacze Sawannowe Hyène-909 zatrzymały się z piskiem drewnianych kół przed nosem uciekiniera sam okrutny dźwięk odrzucił go o jakieś pięć metrów w gąszcz suchych krzewów, które swoje najlepsze lata miały już dawno za sobą. Jeden z murzinów zsiadł z motocykla i podszedł do leżącego.
- Nuliajuk, huh? Kto by się spodziewał... Jak mogłeś zrobić to naszej ojczyznie! Naszej wiosce! Ywrek, byłeś dla mnie jak brat!
- Jak brat? Jak brat powiadasz? Przyjrzyj mi się idioto - ciągnął Nuliajuk - czy ja jestem czarny? Czy przypominam ciebie albo któregoś innego murzina?
A nasz bohater był czystej krwi eskimosem.
- Hę? Zatkało murzińskie kakało?
- Ywrek, Nul. Jak rok temu przyjęliśmy cię do wioski myśleliśmy, że cię swoi wygnali bo się skapnęli, że jakiś jaśniejszy jesteś. Tolerancja naszą chlubą, ywrek!
Murzin zastukał nagle palcem wskazującym o palec wskazujący.
- Tolerancja, tolerancja, hej!
- Nie musisz śpiewać tej idiotycznej piosenki. Sami w sobie jesteście wystarczająco durni. Pomimo waszej zaawansowanej technologii nie potraficie znaleźć porządnego zastosowania dla TEGO!
- Oddaj TO, a obiecujemy, że puścimy się wolno, na wzgląd na dawne czasy - przemówił drugi murzin
- Pocałujcie mnie w żółtą eskimoską dupę. Chwała Arktyce! - krzyknął eskimos wskakując do właśnie przelatującego białego jak śnieg śmigłowca wzbijającego tumany kurzu
- CZARNA FURIA!
Murzini rozpędzili się i z impetem wskoczyli na helikopter tylko po to by jakiś eskimos w środku odstrzelił im dłonie.
- Chwała Arktyce.
Śmigłowiec odleciał w kierunku północnym zostawiając rannych murzinów w oślepiającym słońcu na pożarcie sępom i pomniejszym gryzoniom.

Stary Józek Kozłoski siedział na ławeczce pod swoją chałupą sącząc już kolejną puszkę taniego piwa.

[center]

PS
Gazetka dość krótka i dość późno, ale nic ciekawego się nie dzieje, przepraszamy.